Kilka słów, kilka przemyśleń, które sam na przestrzeni ostatnich miesięcy chciałbym usłyszeć.
👉 Merch ► https://naukowybelkot.pl/sklep-belkotowy
📚 Najnowsza książka ► https://siedem.alt.pl
📚 Pierwsza książka ► https://altenberg.pl/geny/
0:00 Wyjaśnienia wstępne
5:03 Pierwszy powód - w każdej chwili mogę zniknąć
6:40 Drugi powód - clickbait to jedyne narzędzie
15:35 Główny powód - nękanie
@Pajonk@lysy To na końcu to są tzw pobożne życzenia, które każda korpo-platforma ma centralnie w dupie bo one (korpoplatformy) nie są od ulepszania świata i czynienia ludźmi mądrzejszymi tylko od zarabiania kasy dla swoich właścicieli/udziałowców.
Więc postulaty słuszne ale adresat zły.
nie są od ulepszania świata i czynienia ludźmi mądrzejszymi tylko od zarabiania kasy dla swoich właścicieli/udziałowców.
Więc postulaty słuszne ale adresat zły.
Jak najbardziej adresat dobry. Po to istnieją regulacje, po to społeczeństwo powinno mieć kontrolę nad kapitałem (z czym walczą libki gospodarcze), żeby wspólna przestrzeń publiczna internetu była społecznie przydatna. Jeśli oddamy władze w ręce kapitału i tej mitycznej ręki, to skończymy jak biedny skorumpowany kraj afrykański, gdzie prywatne milicje pracują dla elit, a elity tworzą swoje własne prawo.
@Pajonk No to jeszcze raz: korpo-media mimo, że często tak się chcą przedstawiać, to nigdy nie będą tą “wspólną przestrzenią internetu”. I żadne regulacje w tym nie pomogą. To nie znaczy, że regulacje nie są potrzebne, ale one nie zmienią magicznie jakiegoś FB czy YT w “przestrzeń publicznej debaty” bo są tylko reaktywną próbą pudrowania 💩, którego głównym celem jest zarabianie pieniędzy. Jeżeli tej przestrzeni publicznej w internecie nie stworzymy (oby z pomocą regulatorów…) od początku na zdrowych zasadach to inaczej jej nie będzie.
I największa (moim zdaniem) w tym rola właśnie ludzi, którzy mają w tych korpo-mediach dużą widownię a już zrozumieli, że są tam na łasce i niełasce ich właścicieli. Czyli np takich jak bohater tego postu. Jeśli oczywiście zrozumie, że trzeba stamtąd mądrze uciekać - tzn zabierając ze sobą tę widownię.
No to jeszcze raz: korpo-media mimo, że często tak się chcą przedstawiać, to nigdy nie będą tą “wspólną przestrzenią internetu”.
Ale internet już jest taką przestrzenią. Korpomedia to zwyczajna nakładka na tą przestrzeń. Daliśmy im zawłaszczyć sobie tą platformę, prawo nie nadąża za postępem, i tutaj jest problem.
Wielkie firmy były w stanie dostosować się do prawa pracy, minimalna stawka godzinowa też wywołała ogromny lament libkomediów, a się okazało że nie tylko społeczeństwo nie straciło a zyskało. Dlatego nie kupuje tej retoryki która wychodzi często od różnych libków, o tym że nie można odpowiednio regulować internetu i przestrzeni w nim. W końcu nawet nie trzeba tak wiele. Trzeba kontrolować i upubliczniać algorytmy promujące pewne treści. Komentarze za to nie muszą być dużo bardziej cenzurowane niż teraz, trzeba za to by te zawierające treści szkodliwe (czyli nawoływanie do przestępstw, seksualizacji dzieci, promowania treści totalitarnych etc) nie trafiały na górę, do najpopularniejszych.
No i to nie tak, że takie rzeczy już dziś się nie dzieją, tylko dziś to korporacje decydują co idzie na górę, co jest promowane, a co nie.
Oczywiście, oznacza to mniejsze zyski dla korporacji, ale tak samo prawo pracy, ekologia, prawa człowieka oznaczają mniejsze wpływy ogromnych firm, i nikt (no może poza libkami) nie ma z tym problemu.
@Pajonk @lysy To na końcu to są tzw pobożne życzenia, które każda korpo-platforma ma centralnie w dupie bo one (korpoplatformy) nie są od ulepszania świata i czynienia ludźmi mądrzejszymi tylko od zarabiania kasy dla swoich właścicieli/udziałowców.
Więc postulaty słuszne ale adresat zły.
Jak najbardziej adresat dobry. Po to istnieją regulacje, po to społeczeństwo powinno mieć kontrolę nad kapitałem (z czym walczą libki gospodarcze), żeby wspólna przestrzeń publiczna internetu była społecznie przydatna. Jeśli oddamy władze w ręce kapitału i tej mitycznej ręki, to skończymy jak biedny skorumpowany kraj afrykański, gdzie prywatne milicje pracują dla elit, a elity tworzą swoje własne prawo.
@Pajonk No to jeszcze raz: korpo-media mimo, że często tak się chcą przedstawiać, to nigdy nie będą tą “wspólną przestrzenią internetu”. I żadne regulacje w tym nie pomogą. To nie znaczy, że regulacje nie są potrzebne, ale one nie zmienią magicznie jakiegoś FB czy YT w “przestrzeń publicznej debaty” bo są tylko reaktywną próbą pudrowania 💩, którego głównym celem jest zarabianie pieniędzy. Jeżeli tej przestrzeni publicznej w internecie nie stworzymy (oby z pomocą regulatorów…) od początku na zdrowych zasadach to inaczej jej nie będzie.
I największa (moim zdaniem) w tym rola właśnie ludzi, którzy mają w tych korpo-mediach dużą widownię a już zrozumieli, że są tam na łasce i niełasce ich właścicieli. Czyli np takich jak bohater tego postu. Jeśli oczywiście zrozumie, że trzeba stamtąd mądrze uciekać - tzn zabierając ze sobą tę widownię.
Ale internet już jest taką przestrzenią. Korpomedia to zwyczajna nakładka na tą przestrzeń. Daliśmy im zawłaszczyć sobie tą platformę, prawo nie nadąża za postępem, i tutaj jest problem.
Wielkie firmy były w stanie dostosować się do prawa pracy, minimalna stawka godzinowa też wywołała ogromny lament libkomediów, a się okazało że nie tylko społeczeństwo nie straciło a zyskało. Dlatego nie kupuje tej retoryki która wychodzi często od różnych libków, o tym że nie można odpowiednio regulować internetu i przestrzeni w nim. W końcu nawet nie trzeba tak wiele. Trzeba kontrolować i upubliczniać algorytmy promujące pewne treści. Komentarze za to nie muszą być dużo bardziej cenzurowane niż teraz, trzeba za to by te zawierające treści szkodliwe (czyli nawoływanie do przestępstw, seksualizacji dzieci, promowania treści totalitarnych etc) nie trafiały na górę, do najpopularniejszych.
No i to nie tak, że takie rzeczy już dziś się nie dzieją, tylko dziś to korporacje decydują co idzie na górę, co jest promowane, a co nie.
Oczywiście, oznacza to mniejsze zyski dla korporacji, ale tak samo prawo pracy, ekologia, prawa człowieka oznaczają mniejsze wpływy ogromnych firm, i nikt (no może poza libkami) nie ma z tym problemu.