Kilka słów, kilka przemyśleń, które sam na przestrzeni ostatnich miesięcy chciałbym usłyszeć.
👉 Merch ► https://naukowybelkot.pl/sklep-belkotowy
📚 Najnowsza książka ► https://siedem.alt.pl
📚 Pierwsza książka ► https://altenberg.pl/geny/
0:00 Wyjaśnienia wstępne
5:03 Pierwszy powód - w każdej chwili mogę zniknąć
6:40 Drugi powód - clickbait to jedyne narzędzie
15:35 Główny powód - nękanie
nie, nie wierze i nie wydaje mi sie, ze takie komentarze sa wynikiem jakiegos szeroko zakrojonego spisku z milionami dolarow w tle
Ludzie mogą być i głupi, i podatni na sterowanie. Jedno nie wyklucza drugiego. Ich żarliwy fanatyzm jest cokolwiek zastanawiający jeśli wziąć pod uwagę, że wielu z nich pisze i postuje tak często, że robi się z tego drugi etat.
Nie chodzi o to, że każdy z osobna dostaje za to hajs. Ale farmy trolli są faktem, wiemy też jak się takie rzeczy produkuje i jak finansuje, wiemy dziś że Rosja sponsoruje sporą część ruchów foliarskich, nawet jeśli daje pieniądze “tylko” ich liderom i pomaga im organizować infrastrukturę (prawnicy, miejsca na konferencje etc) - to może odbywać się na wielu polach i na wiele sposobów. A ludzka naiwność czy głupota gra tu kluczową rolę, bo jest po prostu sprytnie wykorzystywana. Tak, wiele osób zupełnie za darmo będzie chętnie pełnić określone role i nawet pisać milion komentarzy w wolnym czasie, ale aby kontrolować narrację, pewne wyraziste jednostki muszą ten ruch utrzymywać w pewnych ryzach, decydując o tym, na co aktualnie skierować uwagę. Inaczej ten ruch byłby rozlazły, wielonurtowy i wielonarracyjny, podczas gdy każdy kto dłużej przygląda się foliarstwu widzi, że największe społeczności w jego obrębie zmieniają wektory działań niemal z dnia na dzień, kiedy tylko “wchodzi” jakiś nowy dynks.
Zresztą o czym my tu mówimy, skoro sam twórca i ojciec chrzestny ruchu antyszczepowego Andrew Wakefield był oszustem przekupionym przez producenta jednego leku by wykonać badania które postawią szczepionkę MMR w złym świetle, a lek tegoż producenta - w dobrym. I cała jego kariera medialna polegała po prostu na pchaniu dalej tych cynicznych kłamstw i wpychania narracji antyszczepionkowej ludziom, bo to była jedyna linia jego obrony i źródło zysku po tym jak stracił prawo wykonywania zawodu. Sam nie był nawet przeciwny szczepieniom, po prostu podążał za hajsem i udało mu się z niczego stworzyć ogromny ruch, który dziś czci go jak boga, a on może zarabiać handlując gównianymi suplementami diety. A skoro jest biznesmenem to nie wierzę, że na jakimś etapie nie mógł dogadać się z kimś, kto lepiej od niego wiedział jak zagospodarować ten ruch i zaoferował mu za to dobre pieniądze.
Jutuber Folding Ideas zauważył kiedyś, że bardzo długa aktywność płaskoziemców w internecie, tworzących międzynarodowe grupy i mających hajs na wielotysięczne konferencje, podcasty itp, została w pewnym momencie nagle przerwana, ich kanały jutubowe zostały porzucone, kontent niemal z dnia na dzień przestał napływać do sieci i ludzie, którzy zajadle walczyli w każdym możliwym medium z “kularzami” nagle ucichli. Tak jakby ktoś przestawił wajchę. W tym samym momencie gwałtownie podskoczyła popularność filmów i kont zajmujących się tematyką QAnon. Wydawało się że jedno nie ma nic z drugim, nie? Że przecież mogą istnieć dwie szurie naraz. A jednak nie. Dlaczego ludzie którzy byli zapaleńcami płaskiej Ziemi nagle stwierdzili że walka o “prawdę” nie ma sensu i przerzucili się na tworzenie lub konsumpcję treści dotyczących wrzutki z 4chana i poszli karnie do obozu Trumpa? Z punktu widzenia tzw teorii chaosu to nie ma sensu, jeden i drugi ruch powinien być aktywny, bo ludzie lubią się odróżniać, mieć swoje społeczności, upierać się przy swojej zajawce - a tu zonk. Można to wyjaśnić tylko ingerencją zewnętrzną i jakimś rodzajem socjotechniki połączonej z przekupstwem który skłonił tych ludzi, działających przecież kiedyś w apolitycznym ruchu, do zajęcia stanowiska politycznego i wypisywania na FB i forach o tajnych pizzeriach gdzie zamawia się małe dzieci do gwałtu. Udowodniono zresztą, że wiele z tych kont prowadzą te same osoby które wcześniej robiły filmiki o płaskiej Ziemi.
W Polsce było dokładnie tak samo. Antyszczepionkowcy najpierw błąkali się sami po internetach, potem kierunek nadała im Socha ze STOP NOP, wykorzystując znajomości w środowisku narodowców i nałowiła tam idiotów do wspierania swojej gównofundacji. Rekrutowała ich nawet na marszach 11.11, aż doszło między nimi do typowych pęknięć frakcyjnych i w ramach walk o władzę w RN czy ONR, Socha została na lodzie. Ale ruch próbowali przejąć inni, w tym Bosak czy Braun, aż w końcu z nieba spadła mu pandemia COVID-19, podczas której wszyscy skonsolidowali się jeszcze mocniej w ruchu “przeciw segregacji sanitarnej” i trwał wyścig o to, kto będzie w tym środowisku nadawał ton. I właściwie przez cały czas lockdownów i obostrzeń wszyscy żyli tylko tym, antyszczepy zresztą znakomicie się z tym połączyły, oczywiście po drodze plując jeszcze na mniejszości seksualne.
Ale co się stało tuż przed 22 lutego 2022 roku? To samo w analogicznym przykładzie z USA - nagle aktywność antyszczepów zjechała niemal do zera, nagle nikt nie mówił już o “segregacji sanitarnej” i nie urządzał masowych protestów przeciw kolejnym dawkom szczepienia na COVID, choć te wciąż były zamawiane. Inna sprawa że osiągnięto cel i zohydzono szczepienia narodowi, przy okazji podważając i tak wątłą wiarę w system ochrony zdrowia. A co zaczęli robić ludzie, którym “przestawiono wajchę”? Tak, z dnia na dzień zamienili się w rolę ekspertów od geopolityki i od Rosji. Najpierw przekonywali nas, że Rosja nie wywoła żadnej wojny i że to Ukraina do niej dąży, ale mądry Putin nie da się sprowokować, a potem, kiedy ten sam Putin jednak ruszył wojskiem, kasowali swoje materiały w popłochu i przerzucali się na inne pozycje: od teraz te same konta, ci sami ludzie którzy wcześniej krzyczeli o maskach i szczepionkach, zajęli się kolportacją fake newsów na temat Ukraińców w Polsce, posądzając ich o morderstwa i gwałty, krzycząc w panice przed falą “wschodniej dziczy” która zaleje nas niebawem i tak dalej. Dopiero teraz, kiedy wojna weszła w fazę stagnacji, a antyukraińska retoryka zdążyła się tu już porządnie zaszczepić pod skórą Polaków, znów widać jakieś znaki powrotu do “wielonurtowej” narracji (trochę szczepionki, trochę Ukraina, trochę próby zaimportowania na nasz grunt teorii spiskowej Wielkiego Resetu - pewnie widzisz w miastach wielkie napisy STOP WYCOFANIU GOTÓWKI itp).
Jeśli to nie jest choćby poszlakowy dowód na przynajmniej częściową sterowność tego ruchu, to nie wiem co nim jest.
bardzo ciekawa i przyjemna analiza. Co prawda dla mnie nie jest to szczególnie odkrywcze bo “zakulisowe” manipulacje robią przerózne organizacje w przeróżnych celach, od reklam, przez partie polityczne i inne państwa, po najbardziej szurskie grupki. Jednak takiej właśnie treści chcę na fediwersum. Tj. w moim przypadku przekonujesz przkeonanego :) jest to jednak pieknie napisane
Może tylko nie zgadzam się, żę jedynym wyjaśnieniem są pieniądze przekazywane liderom w konkretnym celu. Wakefield był biznesmenem tylko sytuacja wyraźnie przerosła jego i jego inwestorów idąc w złym kierunku. Wakefielda czy Bąkiewicza podejrzewam o świadomość tego co robią, Ordo Iuris nawet o fanatyzm, z kolei Jaszczura, Rolę czy Sochę być może wystarczy tylko trochę sfinansować, żeby mogli głośniej mówić to co mówią. Możliwe, że ich nie doceniam, jestem jednak pewien że znacnza część influencerów robi dokładnie to, czy to z przekonania tylko dostaje zastrzyk gotówki w odpowiednim czasie, czy idzie za pieniądzem który przypływa w dany “sektor” konkurujący z innymi “sektorami” o naszą uwagę i zaufanie.
Czasem do manipulacji wystarczy nawet stworzyć kontrowersję w odpowiednim czasie i pozwolić sytuacji rozwinać się
Hm. Jaszczur po prostu nie ma za co żyć i uwielbia atencję, więc jemu rzeczywiscie trzeba niewiele. Rola czy Socha to już zaawansowani cynicy. Oni dobrze wiedzą czego chcą, choć są z pewnością zbyt głupi, żeby samemu zapewnić sobie stały dopływ środków. W sensie: oni rozumieją o co toczy się gra i chcą tego jak najwięcej, ale z drugiej strony nie potrafiliby samemu zmontować takiej zaawansowanej agentury.
no dobra, to ma sens, oba podejscia maja IMO racje - wiele osob jest glupich i idzie jak owce, ale ida za kims, a pobudki tej osoby moga byc juz rozne, wliczajac w to pieniadze… choc o ile w przypadku polityki, glosow o Ukrainie i Rosji, itp. latwo wskazac skad ida inspiracje (czyt. propaganda), o tyle w przypadku ruchow antyszczepionkowych takiego zrodla mi brakuje, bo to nie jest walka “jeden lek kontra drugi” tylko “lek kontra… no nie wiem, znachorzy”? ;) smieszkuje oczywiscie, ale rozumiecie o co mi chodzi - zeby zaplacic za propagande trzeba miec w niej jakas korzysc, a jaka jest korzysc z masowych zgonow na COVIDa?
To jest walka „jeden człowiek kontra drugi”. Dziel i rządź, napuszczanie na siebie, żeby wywołać chaos.
Skąd idą inspiracje? Może od środowisk antydemokratycznych. A może od środowisk antyegalitarnych. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Komu może zależeć na tym, żeby np. w UE się bili? Temu, kto nie lubi UE. Albo temu, kto lubi podzielone UE.
[edit]
A dzięki temu chaosowi, taki Youtube, czy inne gówno ma dużo kliknięć, czyli dużo $$. Więc temu gównu to na rękę, im bardziej się biją tym w zasadzie lepiej. Czemu tego nie podkręcić algorytmami, czy międzymordziem?
Znachorzy to też potężny rynek. Warty czasem więcej niż Big Pharma.
zeby zaplacic za propagande trzeba miec w niej jakas korzysc, a jaka jest korzysc z masowych zgonow na COVIDa?
Destabilizacja. Zgodnie z koncepcjami Władisława Surkowa, dawniej jednego z najbardziej wpływowych macherów politycznych na dworze Putina, nie idzie o to żeby różne przekazy były logiczne czy spójne ze sobą. Mogą być nawet sprzeczne. To wywołuje strach, konfuzję, uderza w poczucie bezpieczeństwa. Wzmacnia nieufność wobec władzy, ale również podziały wewnętrzne, dusząc potencjalny opór społeczny. Społeczeństwo zajmuje się wewnętrznymi wojnami, polaryzuje się wokół ważnych tematów, ale w efekcie tej walki coraz bardziej się zniechęca. Pojawia się problem z ustaleniem prawdy: skoro jest tyle wersji, w którą warto wierzyć? Władza przecież może kłamać. Media mogą kłamać. A skoro tak, to każdy może kłamać. Na końcu tego procesu wielkiego prania mózgów nikt nie wierzy już nikomu, wszyscy są niepewni, a różne sprzeczne ze sobą poglądy są wchłaniane w tym samym czasie (np. że Lech Kaczyński został zabity przez Rosjan, a jednocześnie PiS to ruska agentura).
Zauważ że w Rosji bardzo brutalnie zwalczano ruchy antyszczepionkowe, tak gorliwie jak opozycję. Umierać to sobie mogą w Polsce, a nie w Moskwie.
Ludzie mogą być i głupi, i podatni na sterowanie. Jedno nie wyklucza drugiego. Ich żarliwy fanatyzm jest cokolwiek zastanawiający jeśli wziąć pod uwagę, że wielu z nich pisze i postuje tak często, że robi się z tego drugi etat.
Nie chodzi o to, że każdy z osobna dostaje za to hajs. Ale farmy trolli są faktem, wiemy też jak się takie rzeczy produkuje i jak finansuje, wiemy dziś że Rosja sponsoruje sporą część ruchów foliarskich, nawet jeśli daje pieniądze “tylko” ich liderom i pomaga im organizować infrastrukturę (prawnicy, miejsca na konferencje etc) - to może odbywać się na wielu polach i na wiele sposobów. A ludzka naiwność czy głupota gra tu kluczową rolę, bo jest po prostu sprytnie wykorzystywana. Tak, wiele osób zupełnie za darmo będzie chętnie pełnić określone role i nawet pisać milion komentarzy w wolnym czasie, ale aby kontrolować narrację, pewne wyraziste jednostki muszą ten ruch utrzymywać w pewnych ryzach, decydując o tym, na co aktualnie skierować uwagę. Inaczej ten ruch byłby rozlazły, wielonurtowy i wielonarracyjny, podczas gdy każdy kto dłużej przygląda się foliarstwu widzi, że największe społeczności w jego obrębie zmieniają wektory działań niemal z dnia na dzień, kiedy tylko “wchodzi” jakiś nowy dynks.
Zresztą o czym my tu mówimy, skoro sam twórca i ojciec chrzestny ruchu antyszczepowego Andrew Wakefield był oszustem przekupionym przez producenta jednego leku by wykonać badania które postawią szczepionkę MMR w złym świetle, a lek tegoż producenta - w dobrym. I cała jego kariera medialna polegała po prostu na pchaniu dalej tych cynicznych kłamstw i wpychania narracji antyszczepionkowej ludziom, bo to była jedyna linia jego obrony i źródło zysku po tym jak stracił prawo wykonywania zawodu. Sam nie był nawet przeciwny szczepieniom, po prostu podążał za hajsem i udało mu się z niczego stworzyć ogromny ruch, który dziś czci go jak boga, a on może zarabiać handlując gównianymi suplementami diety. A skoro jest biznesmenem to nie wierzę, że na jakimś etapie nie mógł dogadać się z kimś, kto lepiej od niego wiedział jak zagospodarować ten ruch i zaoferował mu za to dobre pieniądze.
Jutuber Folding Ideas zauważył kiedyś, że bardzo długa aktywność płaskoziemców w internecie, tworzących międzynarodowe grupy i mających hajs na wielotysięczne konferencje, podcasty itp, została w pewnym momencie nagle przerwana, ich kanały jutubowe zostały porzucone, kontent niemal z dnia na dzień przestał napływać do sieci i ludzie, którzy zajadle walczyli w każdym możliwym medium z “kularzami” nagle ucichli. Tak jakby ktoś przestawił wajchę. W tym samym momencie gwałtownie podskoczyła popularność filmów i kont zajmujących się tematyką QAnon. Wydawało się że jedno nie ma nic z drugim, nie? Że przecież mogą istnieć dwie szurie naraz. A jednak nie. Dlaczego ludzie którzy byli zapaleńcami płaskiej Ziemi nagle stwierdzili że walka o “prawdę” nie ma sensu i przerzucili się na tworzenie lub konsumpcję treści dotyczących wrzutki z 4chana i poszli karnie do obozu Trumpa? Z punktu widzenia tzw teorii chaosu to nie ma sensu, jeden i drugi ruch powinien być aktywny, bo ludzie lubią się odróżniać, mieć swoje społeczności, upierać się przy swojej zajawce - a tu zonk. Można to wyjaśnić tylko ingerencją zewnętrzną i jakimś rodzajem socjotechniki połączonej z przekupstwem który skłonił tych ludzi, działających przecież kiedyś w apolitycznym ruchu, do zajęcia stanowiska politycznego i wypisywania na FB i forach o tajnych pizzeriach gdzie zamawia się małe dzieci do gwałtu. Udowodniono zresztą, że wiele z tych kont prowadzą te same osoby które wcześniej robiły filmiki o płaskiej Ziemi.
W Polsce było dokładnie tak samo. Antyszczepionkowcy najpierw błąkali się sami po internetach, potem kierunek nadała im Socha ze STOP NOP, wykorzystując znajomości w środowisku narodowców i nałowiła tam idiotów do wspierania swojej gównofundacji. Rekrutowała ich nawet na marszach 11.11, aż doszło między nimi do typowych pęknięć frakcyjnych i w ramach walk o władzę w RN czy ONR, Socha została na lodzie. Ale ruch próbowali przejąć inni, w tym Bosak czy Braun, aż w końcu z nieba spadła mu pandemia COVID-19, podczas której wszyscy skonsolidowali się jeszcze mocniej w ruchu “przeciw segregacji sanitarnej” i trwał wyścig o to, kto będzie w tym środowisku nadawał ton. I właściwie przez cały czas lockdownów i obostrzeń wszyscy żyli tylko tym, antyszczepy zresztą znakomicie się z tym połączyły, oczywiście po drodze plując jeszcze na mniejszości seksualne.
Ale co się stało tuż przed 22 lutego 2022 roku? To samo w analogicznym przykładzie z USA - nagle aktywność antyszczepów zjechała niemal do zera, nagle nikt nie mówił już o “segregacji sanitarnej” i nie urządzał masowych protestów przeciw kolejnym dawkom szczepienia na COVID, choć te wciąż były zamawiane. Inna sprawa że osiągnięto cel i zohydzono szczepienia narodowi, przy okazji podważając i tak wątłą wiarę w system ochrony zdrowia. A co zaczęli robić ludzie, którym “przestawiono wajchę”? Tak, z dnia na dzień zamienili się w rolę ekspertów od geopolityki i od Rosji. Najpierw przekonywali nas, że Rosja nie wywoła żadnej wojny i że to Ukraina do niej dąży, ale mądry Putin nie da się sprowokować, a potem, kiedy ten sam Putin jednak ruszył wojskiem, kasowali swoje materiały w popłochu i przerzucali się na inne pozycje: od teraz te same konta, ci sami ludzie którzy wcześniej krzyczeli o maskach i szczepionkach, zajęli się kolportacją fake newsów na temat Ukraińców w Polsce, posądzając ich o morderstwa i gwałty, krzycząc w panice przed falą “wschodniej dziczy” która zaleje nas niebawem i tak dalej. Dopiero teraz, kiedy wojna weszła w fazę stagnacji, a antyukraińska retoryka zdążyła się tu już porządnie zaszczepić pod skórą Polaków, znów widać jakieś znaki powrotu do “wielonurtowej” narracji (trochę szczepionki, trochę Ukraina, trochę próby zaimportowania na nasz grunt teorii spiskowej Wielkiego Resetu - pewnie widzisz w miastach wielkie napisy STOP WYCOFANIU GOTÓWKI itp).
Jeśli to nie jest choćby poszlakowy dowód na przynajmniej częściową sterowność tego ruchu, to nie wiem co nim jest.
bardzo ciekawa i przyjemna analiza. Co prawda dla mnie nie jest to szczególnie odkrywcze bo “zakulisowe” manipulacje robią przerózne organizacje w przeróżnych celach, od reklam, przez partie polityczne i inne państwa, po najbardziej szurskie grupki. Jednak takiej właśnie treści chcę na fediwersum. Tj. w moim przypadku przekonujesz przkeonanego :) jest to jednak pieknie napisane
Może tylko nie zgadzam się, żę jedynym wyjaśnieniem są pieniądze przekazywane liderom w konkretnym celu. Wakefield był biznesmenem tylko sytuacja wyraźnie przerosła jego i jego inwestorów idąc w złym kierunku. Wakefielda czy Bąkiewicza podejrzewam o świadomość tego co robią, Ordo Iuris nawet o fanatyzm, z kolei Jaszczura, Rolę czy Sochę być może wystarczy tylko trochę sfinansować, żeby mogli głośniej mówić to co mówią. Możliwe, że ich nie doceniam, jestem jednak pewien że znacnza część influencerów robi dokładnie to, czy to z przekonania tylko dostaje zastrzyk gotówki w odpowiednim czasie, czy idzie za pieniądzem który przypływa w dany “sektor” konkurujący z innymi “sektorami” o naszą uwagę i zaufanie.
Czasem do manipulacji wystarczy nawet stworzyć kontrowersję w odpowiednim czasie i pozwolić sytuacji rozwinać się
Hm. Jaszczur po prostu nie ma za co żyć i uwielbia atencję, więc jemu rzeczywiscie trzeba niewiele. Rola czy Socha to już zaawansowani cynicy. Oni dobrze wiedzą czego chcą, choć są z pewnością zbyt głupi, żeby samemu zapewnić sobie stały dopływ środków. W sensie: oni rozumieją o co toczy się gra i chcą tego jak najwięcej, ale z drugiej strony nie potrafiliby samemu zmontować takiej zaawansowanej agentury.
no dobra, to ma sens, oba podejscia maja IMO racje - wiele osob jest glupich i idzie jak owce, ale ida za kims, a pobudki tej osoby moga byc juz rozne, wliczajac w to pieniadze… choc o ile w przypadku polityki, glosow o Ukrainie i Rosji, itp. latwo wskazac skad ida inspiracje (czyt. propaganda), o tyle w przypadku ruchow antyszczepionkowych takiego zrodla mi brakuje, bo to nie jest walka “jeden lek kontra drugi” tylko “lek kontra… no nie wiem, znachorzy”? ;) smieszkuje oczywiscie, ale rozumiecie o co mi chodzi - zeby zaplacic za propagande trzeba miec w niej jakas korzysc, a jaka jest korzysc z masowych zgonow na COVIDa?
To jest walka „jeden człowiek kontra drugi”. Dziel i rządź, napuszczanie na siebie, żeby wywołać chaos.
Skąd idą inspiracje? Może od środowisk antydemokratycznych. A może od środowisk antyegalitarnych. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Komu może zależeć na tym, żeby np. w UE się bili? Temu, kto nie lubi UE. Albo temu, kto lubi podzielone UE.
[edit]
A dzięki temu chaosowi, taki Youtube, czy inne gówno ma dużo kliknięć, czyli dużo $$. Więc temu gównu to na rękę, im bardziej się biją tym w zasadzie lepiej. Czemu tego nie podkręcić algorytmami, czy międzymordziem?
Znachorzy to też potężny rynek. Warty czasem więcej niż Big Pharma.
Destabilizacja. Zgodnie z koncepcjami Władisława Surkowa, dawniej jednego z najbardziej wpływowych macherów politycznych na dworze Putina, nie idzie o to żeby różne przekazy były logiczne czy spójne ze sobą. Mogą być nawet sprzeczne. To wywołuje strach, konfuzję, uderza w poczucie bezpieczeństwa. Wzmacnia nieufność wobec władzy, ale również podziały wewnętrzne, dusząc potencjalny opór społeczny. Społeczeństwo zajmuje się wewnętrznymi wojnami, polaryzuje się wokół ważnych tematów, ale w efekcie tej walki coraz bardziej się zniechęca. Pojawia się problem z ustaleniem prawdy: skoro jest tyle wersji, w którą warto wierzyć? Władza przecież może kłamać. Media mogą kłamać. A skoro tak, to każdy może kłamać. Na końcu tego procesu wielkiego prania mózgów nikt nie wierzy już nikomu, wszyscy są niepewni, a różne sprzeczne ze sobą poglądy są wchłaniane w tym samym czasie (np. że Lech Kaczyński został zabity przez Rosjan, a jednocześnie PiS to ruska agentura).
Zauważ że w Rosji bardzo brutalnie zwalczano ruchy antyszczepionkowe, tak gorliwie jak opozycję. Umierać to sobie mogą w Polsce, a nie w Moskwie.