Na innych instancjach pewnie jest już 2137 takich postów, ale jestem ciekaw opinii swoich rodaków, żeby zacząć wrzucać swoje (wcale nie) badziewne materiały na jakąś inną platformę z sensowną, albo chociaż istniejącą, polskojęzyczną społecznością.

  • emill1984@karab.in
    link
    fedilink
    arrow-up
    6
    ·
    11 months ago

    tube.pol.social z racji bycia prowadzona przez Polakow chyba rozkrecila sie najbardziej ;)

      • Mixel@karab.in
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        10 months ago

        Jak narazie, nie. Ale kto wie czy jak nie zrobi się znacznie popularniejsza ta instancja to czy nie zainteresują się większe podmioty i będą chciały wymusić na właścicielach instancji usuwanie treści ich zdaniem naruszających prawa autorskie.

  • Kociamorda@szmer.info
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    5
    ·
    11 months ago

    PeerTube, to taka zdecentralizowana federacja platform streamingowych. Bez reklam i bez zbierania danych o użytkownikach.

    • Kociamorda@szmer.info
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      1
      ·
      11 months ago

      Nie wiem jak z polskojęzyczną społecznością, ale chociażby gość z GilotynaTV miał tam wrzucać filmy, więc może powoli inne osoby związane, w tym przypadku, z polskim breadtubem będą tam przechodzić.

        • Kociamorda@szmer.info
          link
          fedilink
          Polski
          arrow-up
          2
          ·
          10 months ago

          Tak jak pisałem wyżej, peertube to takie youtube’owe fediwersum. Powstało, aby stanowić konkurencję dla YouTube. Co ciekawe, twórcy tej platformy (Framasoft) mają w planach stworzyć więcej alternatywnych, nie zbierających danych o użytkownikach aplikacji mających konkurowac z monopolistami - np. swoją wersję “GoogleMaps”

          A breadtube to określenie na osoby o bardziej lewicowej/anarchistycznej wrażliwości tworzące kontr-propagandę do prężnie działających na YT prawicowców. Określenie pochodzi zapewne od “Zdobycia chleba” Kropotkina.

            • Kociamorda@szmer.info
              link
              fedilink
              Polski
              arrow-up
              1
              ·
              10 months ago

              Nie korzystałem z tych map. Prawdę powiedziawszy, może się to wydać z lekka dziwne… ale na codzień poruszam się po mieście ze starą Nokią (z trzema funkcjami - dzwonienia, pisania SMSów i grania w Snake’a), więc jeśli potrzebuję sprawdzić trasę, to wyjmuję z plecaka papierowy egzemplarz mapy miasta xD

                • Kociamorda@szmer.info
                  link
                  fedilink
                  Polski
                  arrow-up
                  1
                  ·
                  10 months ago

                  Dobre pytanie. Do tej pory nie było zbyt dużo takich sytuacji (bez smartphone’a), ale jak już się nadarzają to drukuję screena z tych przeklętych Map Googla (więc, okej, nie jest tak, że zupełnie z nich nie korzystam).

            • nudny ekscentryk@szmer.info
              link
              fedilink
              Polski
              arrow-up
              1
              ·
              edit-2
              10 months ago

              Warto rozróżnić dwie kwestie. OpenStreetMap to baza wolnych map, natomiast Mapy.cz to zaledwie klient korzystający z ich danych.

              Oficjalnym klientem do OSM jest Osmand, dostępny w darmowej lub płatnej wersji w Google Play Store lub też w darmowej i wolnej od trackingu w F-Droid. Ale istnieją też inne klienty do OSM: Maps.me, Organic Maps, Lotus Map.

              Warto też zwrócić uwagę, że dane OSM są również używane przez Mapbox, Nokia Here i Google Mapy, a także komercyjne programy do nawigacji, jak system Toyoty, Yanosik, Sigma Cycle, Garmin czy AutoMapa.

              Ja osobiście używam Osmand, wersji F-Droid i jestem bardzo zadowolony. Aplikacja jest bardzo funkcjonalna, wszystko można ustawić po swojemu, od kolorów na mapie, po sposób wyświetlania konkretnych obiektów, kolor i rozmiar kropki, zachowanie ekranu podczas jazdy. Być może trochę overkill, jak się komuś nie chce w to bawić, ale warto. A jak nie, to Organic Maps jest prostszą alternatywą. Warto pamiętać, że w OSM nie ma bieżących danych o ruchu na drogach oraz recenzji miejsc, ale pod każdym innym względem są dużo lepsze od Google Map. Szczególnie polecam osobom pracującym jako kurierzy, jak woziłem kiedyś placki to znalezienie niektórych niestandardowych adresów było niemożliwe przez Google Mapy, a OSM miały je w swojej bazie.